Nowości kosmetyczne i nie tylko ostatnich miesięcy
16:07
Cześć kochani,
ostatnio zagościło u mnie sporo nowości, wybrałam dziś do postu tylko same perełki. Powoli
już przygotowuje się na nadejście wiosny, otaczam się jasnymi, pastelowymi kolorami. Wybieram też produkty rozświetlające, które zapewnią mojej skórze delikatny naturalny blask.
Meteoryty
Nad meteorytami od Guerlaina już od jakiegoś czasu się zastanawiałam. Niektórzy je kochają inni twierdzą, że kuleczki to strata pieniędzy. Mam odcień 02 Clair, pierwsze, co nasuwa się na myśl po otworzeniu wieczka to „zapach toaletki/pudru naszych babć” mi się akurat bardzo podoba. Do minusów meteorytów zdecydowanie należy ich cena, trudność w otwieraniu wieczka oraz wyciąganie ze środka gąbeczki. Ich plusy to naturalne, subtelne rozświetlenie, w moim zestawieniu kolorystycznym znajdują się kuleczki zielone, liliowe, które redukują niepożądane zaczerwienienie twarzy oraz różowe, białe i w kolorze szampana, które rozjaśniają twarz.
Ich opakowanie jest bardzo trwałe, kuleczki starczają na długie lata. Puder nie zapycha i nie podrażnia skóry, po jego użyciu twarz wygląda na zdrową i wypoczętą. Produkt jest bardzo trwały utrzymuje się na skórze przez cały dzień, fajnie współgra z innymi kosmetykami, podczas aplikacji nie osypuje się.
Czy jestem z nich zadowolona?
Tak, ale uważam, że można znaleźć na rynku jego tańszego i równie dobrego zastępcę. Kuleczki to przede wszystkim firma, efekt rozświetlenia jest subtelny, płacimy głównie za luksus i poczucie wyjątkowości.
Słodka panda
Czy widzicie tą słodką mordkę? To maseczka TonyMoly na noc na bazie ekstraktów roślinnych przywraca blask, nawilża skórę i działa na przebarwienia dla promiennej i wypełnionej skóry. Maseczka ma żelową, lekką konsystencje szybko się wchłania, pozostawiając na skórze przyjemny zapach. Należy ją aplikować wieczorem, a rano spłukać.
Maskę używam dopiero od kilku dni, więc na razie wstrzymam się z jej szczegółową recenzją, mogę tylko powiedzieć, że rano skóra jest fajna w dotyku i świetnie nawilżona.
Kolejną nowością i ulubieńcem jest rozświetlacz z Alli, do tych kosmetyków mam ogromny dystans, kosztują grosze i nie oczekuje od nich jakiegoś szczególnego efektu. Zawsze testuje je początkowo na fragmencie skóry, by sprawdzić czy produkt mnie nie podrażni i nie wywoła jakiejś alergii. W tym przypadku nic takiego nie miało miejsca.
Sztyft zazwyczaj nakładam na kości policzkowe, nadaje efekt błyszczącej tafli, na szczęście produkt nie zawiera dużej ilości drobinek. Dodaje skórze blasku, cera wygląda na wypoczętą. Co do trwałości to produkt wypada słabo, utrzymuje się na skórze zaledwie 2-3 godzinki.
Perfumy oraz podkłady i pudry Estee Lauder kupuje najczęściej na wyprzedaży w Warszawskim sklepie korporacyjnym Estée Lauder na ul.Poleczki. Możemy tam dostać wiele marek w obniżonych cenach nawet o 50 %. Podkłady DW kupuje za ok. 80 zł i mam pewność, że to nie podróbka. Zarówno puder jak i podkład są nie zawodne, dziewczyny często porównują je do revlonu, u mnie jednak on nie zdaje egzaminu, jako zamiennik.
Zapach Hilfiger Woman Pear Blossom jest kompozycją łączącą aromat ciepłych gruszek, cynamonu, odrobinę jagód oraz korzenne przyprawy. Świetnie sprawdza się u mnie w okresie zimowym, fajnie otula ciało przyjemnym, ciepłym zapachem.
W zapachu Modern Muse wyraźnie wyczuwam akord jaśminu. Zapach perfum jest pudrowy, dosyć ciężki, otulam się nim tylko na specjalne okazje by mi się nie znudził. „Perfumy Modern Muse zostały zainspirowane intrygującą złożonością współczesnej kobiety i zawierają te same dynamiczne kontrasty, jak jej tryb życia i osobowość. Jej kreatywna energia i magnetyczna kobiecość odzwierciedlone zostały w tych złożonych, skrzących się, kwiatowych perfumach. Jej elegancki styl, siła i zmysłowość zawarta jest w eleganckim zapachu drzewnym.„
Zielonego jabłuszka chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, bardzo energiczny, świeży zapach, lubię otulać się nim, w cieplejsze dni. Utrzymuje się parę godzin, fajnie rozwija się w ciągu dnia. Nuty idealne dla młodych radosnych osób.
W tym miesiącu trafiła mi się także jedna nie kosmetyczna perełka, mianowicie bezprzewodowe słuchawki Vasa Bla - firmy Sudio Sweden.
Od producenta:
Wysoka jakość dźwięku, elegancji design oraz 8 godzin nieprzerwanej przyjemności słuchania - to właśnie otrzymasz dzięki słuchawkom Vasa Blå. Odbieraj telefony, rozmawiaj do woli dzięki wbudowanemu mikrofonowi oraz kontroluj każdy ruch swojego telefonu pilotem sterującym. Słuchawki Vasa Blå są kompatybilne z IPhone 7 oraz wszystkimi urządzeniami Bluetooth. Sterownik oraz wzmacniacz w słuchawkach Vasa Blå, zostały precyzyjnie dopracowane. Połączenie ich, pozwala oddzielić dźwięk każdego instrumentu dając przy tym doświadczenia muzyczne jak w prawdziwym studiu.
Słuchawki mogliście już podziwiać na moim instagramie, wyglądają pięknie, dla siebie wybrałam kolor cukierkowego, pastelowego różu. Bardzo ładnie komponują się do większości stylizacji. Obsługa słuchawek jest bardzo łatwa, wystarczy w swoim telefonie włączyć opcje Bluetooth i przytrzymać dłużej włącznik umieszczony na słuchawkach. Ich główną zaletą jest komfort i wygoda w noszeniu, słuchawki nie plączą się i nie wysuwają z uszu. Są niezwykle lekkie, firma projektując je zadbała o każdy szczegół. Dodatkowo z słuchawkami otrzymamy skórzane eleganckie etui, metalowy klips mocujący słuchawki, kabel ładujący, baterie oraz zestaw 4 dodatkowych silikonowych nakładek w różnych rozmiarach. Do słuchawek dołączona jest także instrukcja obsługi oraz karta gwarancji jakości. O słuchawkach znajdzie się na blogu po dłuższym testowaniu bardziej szczegółowa recenzja.
Zastanawiacie się nadal nad prezentem walentynkowym? To już ostatnie dni by sprawić swojej drugiej połówce wymarzony prezent.
Z kodem zniżkowym KOSMETYKO.FANKI15 otrzymacie 15 % zniżki na cały asortyment marki Sudio Sweden.
Mieliście już coś z moich nowości? <3
Buziaki <3
88 komentarze
Kuleczki zawsze mnie kusiły natomiast kiedy macałam tester stwierdziłam że mają w sobie zbyt dużo drobinek które swoją drogą nie lubię i zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie o meteorytach, ale lubię ich fiołkowy zapach :) Bardzo interesuje mnie urocza maska z pandą więc będę czekać na post :)
OdpowiedzUsuńLubię ten puder EL, co do meteorytów mam podobne zdanie - otoczka luksusu w gadżeciarkim opakowaniu. Na paletę Sweet peach mam wielką ochotę.
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę meteorytów! Wiem, że łatwo można znaleźć ich zamiennik, a efekt jaki dają na skórze nie jest jakiś mega wyjątkowy. Ale jestem gadzeciara i samo pudełeczko mi się podoba 😂😂😂😂
OdpowiedzUsuńKocham pandy toteż maseczka mnie kusi ;D
OdpowiedzUsuńTakie słuchawki to bym sobie sprawiła :)
OdpowiedzUsuńTen rozswietlacz z Ali ma bardzo ładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, przydałyby mi się takie słuchawki ;)
OdpowiedzUsuńNo Kochana same interesujące produkty:)
OdpowiedzUsuńTe kuleczki od Guerlain to po prostu kultowy produkt. Kiedyś się do nich przymierzałam. A ta słodka panda... również hit! Mogłaby trafić do mojej kosmetyczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego weekendu życzę :)
Same cudeńka :)
OdpowiedzUsuńGenialne te nowości <3 Takie słuchawki przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńfajne produkty, chętnie wypróbowałabym rozświetlacz Alli:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńswiatwkolorzeblond.com
Pandy już długo za mną chodzą. Chętnie bym jakąś przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńI się doczekałam :*
OdpowiedzUsuńZakochałam się normalnie w tej Pandzie :D Ale cśśśśśśśśśśś bo mój połówek będzie zazdrosny :D
Ciekawa jestem tych wód...ale, że na każdym pachną inaczej - to i tak musiałabym wpierw się "psiknąć" żeby mieć pewność :P
Meteoryty brzmią bardzo tajemniczo i wyjątkowo. Pięknie wyglądają, nigdy ich nie miałam. Ależ cudowna panda <3 wszystkie produkty robią wrażenie, a słuchawki są świetne ! :*
OdpowiedzUsuńMaseczki z Tony Moly robią dobrą robotę, a opakowania są genialne!
OdpowiedzUsuńMeteoryty odstraszają ceną, ale tak jak mówisz, to produkt po to, aby czuć się luksusowo :) Opakowania Tony Moly uwielbiam, bo są przesłodkie. A w tle widzę paletę Sweet Peach, która jest przepiękna <3
OdpowiedzUsuńPandowa maseczka wygląda ślicznie i bardzo ciekawa jestem jej działania;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne nowości, a panda jest przeurocza:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę perfum od Hilfigera <3 Ta pandowa maseczka super ;)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości 🙂
OdpowiedzUsuńMam ochotę na Meteoryty :)
OdpowiedzUsuńAle świetne sa te produkty :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/02/valentine-red-color.html
Ale perełki ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sk-artist.blogspot.com
Meteoryty uwielbiam od lat <3
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości. Nie miałam niczego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńNo, no, no, luksusowe szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale chętnie bym coś przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSłuchawki są śliczne!;)
OdpowiedzUsuńPanda jest urocza.
OdpowiedzUsuńPiękne! chociaż miniatura Estee ma brzydki flakon :P
OdpowiedzUsuńSame cuda
OdpowiedzUsuńPanda jest super. Od razu przyciagnęła mój wzrok i chętnie bym ją przetestowała:)
OdpowiedzUsuńJqbłuszko mi się marzy od dawna <3 ale jakoś non stop mam jakieś a szkoda mi kasy na enty flakonik perfum... super nowości kochana :)
OdpowiedzUsuńNowości, o których jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJaka ta panda jest super! <3 Meteoryty również super wyglądają, ale w moim wypadku nie ma sensu by je nabywać xD
OdpowiedzUsuńWow ile nowości ! Ta panda urzekła mnie jakiś czas temu i chyba ją wreszcie kupię ! :D
OdpowiedzUsuńMeteoryty mnie strasznie kuszą :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości. :)
OdpowiedzUsuńsame perełki, o jeny <3 ta panda jest taka słodka !
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się takie słuchawki, nie powiem :<
OdpowiedzUsuńMeteoryty <3
OdpowiedzUsuńDouble Wear też uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńRóżowe słuchawki są MEGA! ♥
OdpowiedzUsuńSame perełki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy~~
OdpowiedzUsuńTe opakowanie panda jest przeurocze :)
OdpowiedzUsuńWyjątkowość tych kuleczek Guerlain widać nawet na zdjęciu ;) Myślę, że to bardzo wydajny produkt, więc koszt choć trochę się zwróci.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, żeby sfotografować produkty na tle różowych kamyczków.
Wszędzie ostatnio widzę te kosmetyki TonyMoly, ale obawiam się, że nie różnią się one od innych produktów niczym poza opakowaniem. A jak się widzi taką pandę, to trudno przejść obojętnie. ;)
Słuchawki prezentują się wyjątkowo. Robią wrażenie. Mam nadzieję, że będą Ci dobrze służyły. :)
~Wer
wiele pięknych i ciekawych rzeczy Ci wpadło :) w przypadku perełek faktycznie płaci się za poczucie luksusu, a nie za same właściwości produktu ;) w pełni się z Tobą zgadzam- na rynku można znaleźć takie same kosmetyki w cenach bardziej przystępnych :)
OdpowiedzUsuńpanda jest przesłodka! :)
Te słuchawki są śliczne!
OdpowiedzUsuńA kuleczki Guerlain nigdy mnie nie kusiły, chociaż są piękne.
Ale wspaniałości :D
OdpowiedzUsuńMeteoryty i panda mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńSame cuda 😉
OdpowiedzUsuńSluchawki sa piekne ☺ a meteoryty mnie nie kuszą kompletnie i nie rozumiem ich fenomenu ☺
OdpowiedzUsuńMeteoryty mają może i ładne wykończenie, ale na rynku można znaleźć wiele ich dobrych zamienników. Jaki jest więc sens kupowania tak drogich kosmetyków? ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMaseczkę w pandzim opakowaniu za sam wygląd bym kupiła <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam meteoryty <3 zawsze zdają egzamin :)
OdpowiedzUsuńSłodka ta panda :)
OdpowiedzUsuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńwww.passion4luxus.com
Słuchawki prezentują się super!
OdpowiedzUsuńWszystkie ładnie wyglądające kosmetyki przyciągają wzrok. Pandzia zdecydowanie mnie kusi. Lubię takie żelowe maseczki :))
OdpowiedzUsuńciekawe nowości, ale nic z nich nie miałam, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeszcze do niedawna "chorowałam" na Meteoryty, aż do momentu, gdy zobaczyłam je na żywo - jak dla mnie sam brokat :P
OdpowiedzUsuńCukieraski <3
OdpowiedzUsuńNo chyba wiadomo co nas najbardziej urzekło! Ta pandzia maseczka kusi nas już od dawna :)
OdpowiedzUsuńMeteoryty i Maseczka pandzia - chcę! :D
OdpowiedzUsuńprzygarnęłabym `pandę` :D
OdpowiedzUsuńTa panda, jaaaa ją chcę! :)
OdpowiedzUsuńObserwuje, jeśli spodoba Ci się mój blog,zapraszam! :*
buziaki od VISSIEN-klik
Panda jest przesłodka :)
OdpowiedzUsuńOpakowania prezentują się... no panda jest słodka :D Sama się skuszę na taki zakup :)
OdpowiedzUsuńSame świetne produkty! Ciekawa jestem tego zapachu Hilfigera,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://perfectlyimperfect92.blogspot.com/
O ta maseczka musi być cudowna <3 Śliczny kolor słuchawek *.*
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólna obserwację? :))
http://aaabydidi.blogspot.com/
Nie miałam żadnych z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, najbardziej zaciekawiła mnie ta maseczka :)
OdpowiedzUsuńMnie kusza te kuleczki. Miałam je sobie kiedyś kupić, ale jak na razie to miałam inne wydatki. Z chęcią odwiedzę kiedyś ten sklep w Warszawie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://natalie-forever.blogspot.com
Meteoryty - a polecasz jakieś ich "zastępstwo" ?
OdpowiedzUsuńTa panda samym pudełeczkiem spowodowała, że mogę ją mieć (uwielbiam pandy) :D
Jako zamienniki fajnie się sprawdzają: kulki z FM Group, z Wibo z Marizy, polecam też kamienie brazująco-rozświetlające z Mememe <3
UsuńUwielbiam rozwietlacze i róże w sztyftach! Sowetne produkty 😊
OdpowiedzUsuńObserwuje! Zapraszam do mnie: www.fancycares.blogspot.com
Myślałam czy kupić sobie te kuleczki, ale w takim razie szukam tańszego zamiennika ;) Choć opakowanie mają cudowne ;))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości. Zaciekawiła mnie ta maska panda.
OdpowiedzUsuń:*
Jestem ciekawa tych zapachow, a panda jest slodka :)
OdpowiedzUsuńTe słuchawki chodzą za mną od jakiegoś czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Urban Vagabond
Meteoryty i panda kuszą bardzo bardzo :)
OdpowiedzUsuńKorcą mnie Pandy, ale ciągle słyszę, że nie działają zbyt intensywnie :P
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy, Panda przyciąga
OdpowiedzUsuńMiałam podobne słuchawki ale niewiem gdzie je mam xd Jak ta panda słodka <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://gameofthroneszlis.blogspot.com/?m=1
Dodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.