ST.MORIZ Mus samoopalający - opalenizna bez smug
18:35
Cześć kochani,
lato w pełni, a ja nieopalona. Moja skóra jest dosyć jasna opala się na czerwono, już od paru lat nie wystawiam ją bezpośrednio na słońce. Zawsze ratuję się samoopalaczami i produktami, które lekko ją przyciemnią. Jak wszyscy wiemy promieniowanie słoneczne przyczynia się do przedwczesnego starzenia skóry. Dlatego wybieram takie rozwiązania, które będą proste i bezpieczne. Oczywiście samoopalaczy nie stosuje codziennie, a tylko na wybrane okazje. Tym razem miałam przyjemność wypróbować mus samoopalający St. Moriz, do paczuszki dołączona była także rękawica, która znacznie ułatwia równomierne nałożenie produktu.
Bardzo łatwo się go aplikuje, ma konsystencje tak jak nazwa wskazuje musu, pianki, która szybko stapia się ze skórą. Mus natychmiastowo tworzy opaleniznę, która stopniowo się rozwija, nie śmierdzi jak inne samoopalacze. Jest bardzo wydajny wystarczy pompka musu na pokrycie całej ręki. Fajnie, że samoopalacz jest barwiony, lubię widzieć, gdzie już go nałożyłam.
Rękawica do aplikacji jest bardzo wygodna, nie zsuwa się podczas nakładania produktu. Dla osiągnięcia lepszych efektów producent zaleca przez użyciem samoopalacza wykonać peeling całego ciała. Następnie warto nałożyć kosmetyk nawilżający na suche partie skóry np. łokcie. Produkt aplikować okrężnymi ruchami.
Efekty po ok. 2 godzinach:
Produkt momentalnie wysycha i nie tworzy tłustej powłoki. Mi taka forma musu bardzo przypadła do gustu, zdecydowanie łatwiej się ją aplikuje, niż spray czy balsam. Nie brudzi łazienki, nie chlapie. Ogólnie rzecz biorąc mus od St.Moriz sprawdził się u mnie rewelacyjnie. Możecie go kupić w wielu drogeriach internetowych np. Drogerii Strefa Urody.
Używacie samoopalaczy?
Buziaki <3
Produkt momentalnie wysycha i nie tworzy tłustej powłoki. Mi taka forma musu bardzo przypadła do gustu, zdecydowanie łatwiej się ją aplikuje, niż spray czy balsam. Nie brudzi łazienki, nie chlapie. Ogólnie rzecz biorąc mus od St.Moriz sprawdził się u mnie rewelacyjnie. Możecie go kupić w wielu drogeriach internetowych np. Drogerii Strefa Urody.
Używacie samoopalaczy?
Buziaki <3
34 komentarze
Nie przepadam za samoopalaczami. Nie umiem ich używać, ale na szczęście opalam się na brązowo. Bardzo ładnie wygląda efekt po tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńoj ja się nie nadaje do używania samoopalaczy, nie umiem i nawet taie bez smug by zostawiły smugi haha
OdpowiedzUsuńNie używam, jeśli nawet to sporadycznie i zimną porą roku. Latem słońce samo ozłaca moją skórę :)
OdpowiedzUsuńNie używamy... stawiam na delikatnie musnieta słońcem skórę. Specjalnie się nie opaslasm ale biegasm w szortach i stopach z odkrytymi ramionami.. oczywiście bez fgiltra nie wychodze.
OdpowiedzUsuńCzasami używam :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja bardzo ciekawa :) Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.tipsforyoungers.blogspot.com
U Ciebie widać, że dał radę. Ja nie bardzo jakoś...
OdpowiedzUsuńDzis specjalnie polecialam po niego do drogerii i niestety tej marki tam nie bylo, eh kupie po powrocie z urlopu ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków. Cóż mnie słoneczko szybko na brąz łapie. Chyba że grzeje niesamowicie mocno - a to wyjątki.
OdpowiedzUsuńLubię samoopalacze w postaci musów/pianek. Teraz mam z Bielendy albo Lirene, już nie pamiętam:D
OdpowiedzUsuńNie używam takich produktów, ale ten zapowiada sie świetnie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie robi smug.
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie samoopalające musy, miałam Vita Liberata i byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńwow it looks so helpful for skin.
OdpowiedzUsuńJa jestem dopiero początkująca w temacie samoopalaczy, ale ten ma bardzo piękny odcień! MÓJ BLOG
OdpowiedzUsuńNie używam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowani eprodukt dla mnie :) Ja jestem biała jak ściana hrhehehe
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt i to, że jest barwiony. Gdybym sięgała po samoopalacze, to chciałabym sięgnąć po ten:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny kosmetyk. Gdzieś już o nim słyszałam :) nie każdy samoopalacz tak dobrze się sprawdza. Lubią robić plamy :( ten natomiast widzę jest świetny !
OdpowiedzUsuńEfekt super akurat teraz jestem opalona to nie musze takich produktów używać :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów, więc raczej nie skuszę się przetestować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Ja aktualnie ejstem opalona :)
OdpowiedzUsuńMusze go w koncu kupić! Efekty sa genialne, on jest bardzo popularny i tani w Anglii! Swietna recenzja ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Chętnie przetestuję. 😊
OdpowiedzUsuńNa moje blade nogi raczej nie sięgam po samoopalacze, dopiero gdy trochę bardziej brązowa się zrobię wtedy dla utrzymania efektu sięgam po tego typu balsamy :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam samoopalacza. Mam taki typ skóry, który szybko łapie opaleniznę. Przyznaję jednak, że efekt na zdjęciach jest super :)
OdpowiedzUsuńNie używam samoopalaczy, ale u Ciebie efekt jest na prawdę imponujący :) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt...Ja zawsze w przypadku opalaczy mocno boję się smug...
OdpowiedzUsuńOgólnie nie używam samoopalaczy, ale tego St.Moritz mam w zapasach w szufladzie, bo dostałam go w zeszłym roku. Na razie jestem opalona, ale jak będę blada to sobie go użyję. Fajny efekt daje. :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie przez smugi na ciele zrezygnowałam z używania samoopalaczy. :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda efekt końcowy :) ja dawno nie stosowałam samoopalaczy :) spodobał mi się ten mus chętnie go kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńNie używam samoopalaczy
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych samoopalaczy
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.