Naturalne masła, musy, balsamy idealne na jesień
11:43Cześć kochani,
kolejna jesień przed nami, od paru dni rozpieszczają nas jeszcze ostatnie promienie słońca. Jesień to czas, w którym powinniśmy zaopatrzyć się w bardziej treściwe formuły nawilżające. Skóra po lecie jest wiotka, przesuszona i poszarzała. Przygotowując skórę do zimy należy pamiętać przede wszystkim o jej zregenerowaniu i odżywieniu. W tym celu warto sięgnąć po naturalne balsamy, masła i musy, których skład bazuje na olejach i ekstraktach roślinnych.
Z musami Nacomi oraz Biolove poznałam się już jakiś czas temu. Ich bogata puszysta konsystencja roztapia się pod wpływem ciepła tworząc dosyć tłustą olejową konsystencje. Składy produktów są bardzo przyjemne, ich podstawę stanowi masło Shea, olej ze słodkich migdałów i wosk pszczeli. Masła nacomi miałam w wersji borówkowej i ciasteczkowej, a z biolove wersje mango, wszystkie pachną obłędnie, ich zapach utrzymuje się dosyć długo.
Konsystencja musów jest naprawdę bardzo treściwa i świetnie sprawdzi się nawet w przypadku najbardziej przesuszonej skóry. Na efekty nie trzeba czekać długo, już po pierwszym zastosowaniu możemy zauważyć wyraźne wygładzenie, odżywienie i regeneracje skóry.
Odżywiające i pachnące masła do ciała
Maseł do ciała używam regularnie, czasami nawet latem. Do moich ulubionych należą te z nacomi ,marki EcoLab oraz ostatnio odkryte z Kafe Krasoty. W ich składzie nie znajdziemy parabenów i sztucznych konserwantów. Masła posiadają delikatną teksturę i w porównaniu z musami szybciej się wchłaniają. Masła z nacomi to naturalne połączenie masła shea, pochodzącego prosto z Burkina Faso oraz drogocennego oleju arganowego. Masła z EcoLab zawierają masło kakaowe, organiczną oliwę z oliwek oraz masło makadamia.
Masła Kafe Krasoty posiadają 98,2% składników pochodzenia roślinnego. Głęboko odżywiają i regenerują bardzo suchą, łuszczącą się i odwodnioną skórę. W swoim składzie zawierają masło shea, masło kakaowe oraz olej kokosowy.
Bardzo fajne masła ma także w swojej ofercie The Body Shop, polubiłam się szczególnie z wersją kokosową i arganową. Świetnie nawilżają skórę pozostawiając ją miękką i pachnącą. Kolejną propozycją na jesień jest balsam do twarzy i ciała nowej marki kosmetycznej Willow Organics stworzonej przez autorkę bloga Le Bleuet. Balsam stosuje dopiero od 2 tygodni, ale już mogę powiedzieć, że jest świetny, ma fajną treściwą konsystencje, która dogłębnie odżywia skórę. Dodatkowym atutem produktu jest jego piękny cytrynowy energetyzujący zapach.
W skład serii kosmetyków Mariki wchodzi jeszcze peeling do ciała oraz olejek. Z pewnością jeszcze wspomnę o tych kosmetykach na blogu. Cała seria została wzbogacona witaminą E, która wzmacnia barierę naskórka i spowalnia procesy starzenia skóry.
Coś lekkiego
Czasami, gdy się spieszę bardzo lubię używać intensywnie nawilżających balsamów i kremów o lekkich konsystencjach, które szybko się wchłaniają. Przykładem takich produktów są kremy z Organic Shop. Marka posiada w swojej ofercie także owocowe suflety, z których głównie korzystam w lecie. Kremy do ciała są wolne od SLS i parabenów. Kremy sprawdzą się fajnie w przypadku skóry normalnej.
Skład większości kremów tej marki również opiera się na maśle shea, dodatkowo znajdziemy oleje i proteiny mleka. Jesienią często też sięgam po olejki, stosuje je przeważnie na wieczór, gdyż dosyć długo się wchłaniają.
A jaka jest Wasza pielęgnacja? Stosowaliście już powyższe produkty?
Buziaki <3
66 komentarze
Nie znam tej marki. Chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńMam oba musy Nacomi, pokazane przez Ciebie - borówkę i ciasteczko. Uwielbiam je i za każdym razem, jak rozmasowuję je w dłoniach tworząc olejek. rozpływam się nad zapachem i konsystencją. To sa istne cuda <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Nacomi :)
OdpowiedzUsuńOrganic Shop także bardzo kusi mnie od dawna. Genialne produkty podobno.
Obecnie używać masła z The Body Shop.
Pozdrawiam serdecznie :)
Na produkty Nacomi na pewno się skuszę :D
OdpowiedzUsuńWszystko wypróbowałabym. :D Zapachy to już poczułam, patrząc na zdjęcia. :))
OdpowiedzUsuńwspaniałości , uwielbiam Nacomi, miałam ich mus ciasteczkowy oraz masło o zapachu zielonej herbaty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam markę Organic Shop :-)
OdpowiedzUsuńLubię masełka do ciała zwłaszcza zimą. :) CO do polecanych przez Ciebie.. cóż Marika ze swoja marką rządzi!
OdpowiedzUsuńJedynie Organic Shop miałam okazję :). Musy z chęcią bym poznała :)
OdpowiedzUsuńOrganic Shop lubię :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów ☺
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili-93.blogspot.com
Znam masło pomarańczowe Nacomi! Muszę powiedzieć, że każdy z kosmetyków przedstawionych przez Ciebie, przygarnęłabym, bo jestem uzależniona od balsamów/musów/maseł do ciała :D
OdpowiedzUsuńNacomi uwielbiam - mają wspaniałe zapachy :)
OdpowiedzUsuńBiolove zaczęłam testować i czuję się jak mamba:D przy wersji malinowej :) zakochałam się!!! Masła Nacomi również lubię i balsam/muss od Mariki hmm będę cicho póki co ale niebawem napiszę post :)
OdpowiedzUsuńMehh, miałam nadzieję, że choć tutaj uszczkniesz rąbka tajemnicy :D :*
UsuńMuszę w końcu kupić ten mus. Wiele razy go wkładałam i wykładałam z koszyka. Uwielbiam takie inne konsystencje :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie lubię się smarować żadnymi mazidłami. Ale mam masło kakaowe i od czasu do czasu go używam.
OdpowiedzUsuń❤❤ :**
OdpowiedzUsuńUwielbiam masełka Nacomi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa niedawno dostałam Organic Shop więc zaczynam smarowanie ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie miałyśmy ale wszystkie wyglądają ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakiś mus z Nacomi i fajnie się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam musy od Nacomi :) Są świetne :)
OdpowiedzUsuńBorówkowy musik do ciała jest kuszący :)
OdpowiedzUsuńOrganic Shop i Nacomi znam i uwielbiam, zapachy są przecudne :-)
OdpowiedzUsuńNacomi lubię :)
OdpowiedzUsuńNiestety żadnego nie miałam, ale tak patrzę na zdjęcia i mam wrażenie, że każda wersja się do mnie uśmiecha :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że mi przypomniałaś, że już mamy jesień. Pora coś rzucić na twarz :D
OdpowiedzUsuńKosmetyki Organic Shop bardzo lubię. Są świetne - super działają i pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńOrganic Shop bardzo lubię, Nacomi również jest mi znane. Koniecznie muszę przetestować produkty Biolove, już od dawna są na mojej chciejliście :)
OdpowiedzUsuńNacomi i Organic shop znam i uzywam :) reszta mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńMasła do ciała uwielbiam zimą :)
OdpowiedzUsuńMusy Nacomi uwielbiam, ich konsystencja jak i działanie jest świetne. A balsam Mariki mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNadchodzi okres balsamowania :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wyglądają meeega zachęcająco na nadchodzącą jesień - masełka do cieła na dłuuugie wieczory z pielęgnacją! :) Świetny post!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
teddyandcrumb.blogspot.com
Na pewno wybiorę którys z Twojej listy :)
OdpowiedzUsuńWyglądają na prawde fajnie. Najbardziej zaciekawiły mnie musy. Muszą super pachnieć.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale pora to zmienić. Wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńMusy z Nacomi i produkty Organic Shop mam na liście do wypróbowania. Ciekawe zestawienie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię czarne mydło z NACOMI! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
te z organic shop wygladaja swietnie ale sa dosc drogie
OdpowiedzUsuńojjjj jakie cuda! uwielbiam musy do ciała
OdpowiedzUsuńMam teraz 3 masła do ciała, więc czwartego raczej nie kupię, ale gdy mi się tylko skończą to sięgam po te z Nacomi ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie masełka *.*, te z Nacomi są świetne ! :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam musy do ciała z Nacomi ;) Ciasteczko to mój wielki ulubieniec. Tak nawilżonej i zregenerowanej skory nie miałam jeszcze nigdy, po żadnym balsamie. No i ten zapach <3
OdpowiedzUsuńTe musy boskie muszą byc :)
OdpowiedzUsuńIle wspaniałej przyjemności i to jak bardzo kuszącej by wypróbować któreś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Z Twojej gromadki znam tylko masła na bazie masła shea z Nacomi i muszę przyznać, że bardzo je lubię. Mam ogromną ochotę wypróbować również ich musy!
OdpowiedzUsuńuwielbiam musy z Nacomi, właśnie zrobiłam zapas:D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale chętnie wypróbowałabym jakiegoś :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z przedstawionych produktów. Masełka Shea jednak bardzo często używam :) Masła Nacomi mnie kuszą.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawił mnie ciasteczkowy zapach. Nie potrafię go sobie w żaden sposób wyobrazić dlatego najlepszym wyjściem będzie pewnie sięgnięcie po ten produkt i przekonanie się na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńWillow to mój faworyt :P
OdpowiedzUsuńKiedyś się suszę na te masełka z Nacomi, ale póki co mam mały zapas maseł, więc muszę poczekać :D
OdpowiedzUsuńJa wolę lekkie formuły. Z maseł lubię TBS, aczkolwiek nie na lato. Musy z Nacomi też miałam, ale dla mnie za tłuste.
OdpowiedzUsuńGreat products! ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńTakie posty powodują, że mam ochotę pobiec do najbliższej drogerii... ;)
OdpowiedzUsuńIle produktów :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie lubię maseł i balsamów, bo mam wrażenie jakbym cała sie lepiła.
miałam ten mus ciasteczkowy - o mamo, zjadłabym najchętniej : Cudowny jest!
OdpowiedzUsuńSandicious
Jakie fajne, już wybrałam i to nie jedno :-)
OdpowiedzUsuńOrganic Shop fajny jest
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków z tych firm. Bardzo ładnie się prezentują.
OdpowiedzUsuńPóki co muszę skończyć mleczko z Tołpy, później wybiorę się na zakupy ;)
Nie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
Jeśli chodzi o masła do ciała to polecam wam zajrzeć do tego artykułu https://www.zdrowonaturalnie.pl/naturativ-hipoalergiczne-maslo-do-ciala/ . Znajdziecie tutaj recenzję na prawdę świetnego moim zdaniem produktu, który jak najbardziej powinien wam przypaść do gustu
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuńmasło nie tylko na chleb
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.