Pielęgnacja kanapkowa idealna na mrozy!
15:48
Cześć kochani,
pielęgnacje kanapkową stworzyły Japonki, swoją nazwę zawdzięcza ona odpowiednio dobranym nakładaniu warstw co przypomina kanapkę. Kosmetolodzy z przekonaniem twierdzą, że to odpowiednia metoda na zimne dni, doskonale zabezpiecza skórę przed wiatrem i chłodem. Według nich skóra także lepiej wykorzystuje składniki aktywne, gdy dostarcza się ich w kilku etapach.
Pielęgnacje kanapkową zacznij od dokładnego oczyszczenia skóry twarzy z nadmiaru sebum. Możesz w tym celu użyć żelu oczyszczającego bądź pianki. Na koniec przemyj twarz nasączonym wacikiem w płynie micelarnym. Następnie nałóż na skórę twarzy serum z witaminą C, które odżywi i rozświetli skórę. Możesz także sięgnąć po koncentrat bądź ampułkę zawierającą dużą ilość stężonych składników odżywczych. Kolejnym krokiem w pielęgnacji kanapkowej jest bezpośrednie uderzenie w nasz najsłabszy punkt. Zmarszczki, wypryski czy cienie pod oczami powinniśmy potraktować kosmetykami punktowymi. W ostatnim etapie pielęgnacji warstwowej pora na krem, który ma za zadanie zadziałać jak "kołderka". Okryje poprzednie warstwy i „przytrzyma” je na dłużej, by zbyt szybko nie wyparowały ze skóry. Krem oczywiście najlepiej dobrać do typu naszej skóry. Nie zapominajmy o tym, że krem na dzień powinien zawierać filtr.
Wieczorem dokładny demakijaż!
Podczas wieczornej pielęgnacji pamiętaj o dokładnym zmyciu "kanapki". Zacznij o zmycia makijażu żelem, pianką bądź olejem. Następnie sięgnij po tonik złuszczający bądź delikatny peeling, który nie podrażni skóry. Na koniec posmaruj twarz kremem odżywczym, który nie tylko nawilży skórę ale także ją napnie. Ja często sięgam także po suche olejki, które nie zapchają mojej mieszanej skóry, szybko się wchłaniają i nie pozostawiają tłustej warstwy. Warto także raz na tydzień zafundować skórze maseczkę odżywczą.
Co myślicie o kanapkowej pielęgnacji? Stosujecie?
Buziaki <3
47 komentarze
Napisz proszę coś więcej o tych suchych olejkach, bo mnie zaintrygowałaś :).
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam ze moja pielęgnacja ma specjalna nazwę... 😹
OdpowiedzUsuńCzasami stosuję, ale nie wiedziałam, że ma taką fajną nazwę :D
OdpowiedzUsuńBardzo podobne do koreańskiej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńStosuję, już od bardzo dawna ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o takiej metodzie.. człowiek uczy się całe życie ! ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Zima i długie wieczory sprzyjają kobietom :)
OdpowiedzUsuńO proszę, teraz już wiem, ja nazywa się to, co robię każdego dnia :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że ma to swoją specjalną nazwę :)
OdpowiedzUsuńwychodzi na to że ja od dawna stosuję "kanapkową" pielęgnację choć powiem ci że takie określenie słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że tak się to nazywa ;)
OdpowiedzUsuńCały czas tak pielęgnuję, ale o nazwie nie wiedziałam :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o nazwie tej pielęgnacji, a stosuję ją :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to to taka klasyczna pielęgnacja. Nie pomyślałabym, że ma taką 'fachową' nazwę :)
OdpowiedzUsuńNazwę słyszę pierwszy raz (podoba mi się!), ale o warstwowej pielęgnacji oczywiście słyszałam i sama taką stosuję ;)
OdpowiedzUsuńRano nie mam czasu na taką pielęgnację, ale wieczorem lubię dopieścić swoją skórę i stosuję właśnie taką pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńNazwę słyszę pierwszy raz, ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKojarzyłam nazwę, ale nie bardzo pamiętałam z czym się wiąże - teraz mi się przypomniało. Moja pielęgnacja wygląda bardzo podobnie w pięciu krokach :)
OdpowiedzUsuńBardzo zabawna nazwa ! ;D Ja coraz częściej zaczynam zwracać uwagę na dokładniejszą i bardziej obfitą pielęgnację.
OdpowiedzUsuńmoja sucha skóra uwielbia pielęgnację kanapkową :-)
OdpowiedzUsuńSwietna nazwa :)
OdpowiedzUsuńKolejność zabiegów nie jest nowa ale nazwa tak :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że istnieje taka pielęgnacja. Ja raczej nie stosuję tylu kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie lubie nakladac wielu warstw na skore, ale rowniez slyszalam,ze to dobra metoda. Moze pora przetestowac ?
OdpowiedzUsuńKolorki boskie <3
OdpowiedzUsuńZapraszam https://ispossiblee.blogspot.com
Kolejność wykonywania nie jest nowością, ale nazwa już tak :P
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale nazwa śmieszna :D
OdpowiedzUsuńŚmieszna nazwa, ale może być skuteczna.
OdpowiedzUsuńWow, nawet nie wiedziałam o czymś takim.Podoba mi się ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńTak prawie ją stosujemy bo nie mamy serum z wit. C :P
OdpowiedzUsuńPierwsze slysze ta nazwe :D
OdpowiedzUsuńW sumie takiego określenia nie słyszałam ;) u mnie po serum już jest krem, a tutaj coś jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę tę nazwę!:P
OdpowiedzUsuńCiekawe, ja najczęściej sięgam po tłuste kremy albo z witaminą A ;).
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy taka pielęgnacja wskazana byłaby przy mojej trądzikowej cerze ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pielęgnacje :) stosuję taka kanapke od dawna haha
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o kanapkowej pielęgnacji! O dziwo stosuję ją od dawna :)
OdpowiedzUsuńRowniez stosuje taka pielegnacje :D
OdpowiedzUsuńMoja skóra niestety byłaby za mocno obciążona;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam takiej nazwy ;)
OdpowiedzUsuńAle super !
Zapraszam ;)
Oo nie slyszalaam o ten nazwie :)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja kanapkowa, świetnie to brzmi! :D Ja zaczęłam stosować serum pod krem nawilżający, bo solo przestawał dawać radę. Choć ostatnio go wymieniłam na inny, ale serum i tak stosuję
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam,że to,co robię się tak nazywa ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o takiej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńZawsze i to juz od wielu lat :) To moj ulubiony sposob na demakijaz i ochranianie skory twarzy, chociaz zazwyczaj uzywam produktow francuskich, ale te azjatyckie tez bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o nazwie tej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuń:*
Nie słyszałam takiego określenia, ale lubię wielostopniową pielęgnację zwłaszcza na noc :D
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.