Nowa odsłona kamieni peelingujących Pierre de Plaisir + wyniki konkursu
18:02
Cześć kochani,
kamienie peelingujące zachwyciły mnie w 2016 roku, testowałam je wtedy jako jedna z pierwszych. To była bardzo fajna innowacja w pielęgnacji ciała na polskim rynku. Kamienie wyrabiane są ręcznie ze 100% naturalnej gliny. Nowa wersja kamieni od wcześniejszej różni się delikatniejszą strukturą oraz tym, że są one sprzedawane jako puste (wcześniej sprzedawane były z żelem). Podoba mi się taka zmiana, dzięki niej możemy sami wybrać żel jaki nam ma towarzyszyć podczas kąpieli.
Podczas użycia kamienie nie wyślizgują się z dłoni, bardzo łatwo suną po zmoczonym ciele, zapewniając skórze odprężenie i delikatny masaż. Efekt peelingu możemy stopniować poprzez odpowiedni nacisk kamieni na skórę. Mniejszy kamień świetnie oczyszcza skórę twarzy, stosuje go raz w tygodniu jako dogłębny detoks dla naskórka. Twarz jest po peelingu wypoczęta, rozświetlona, pory dokładnie oczyszczone.
Ciało po regularnym stosowaniu kamieni odzyskuje sprężystość i elastyczność. Akurat tego do ciała używam co drugi dzień. Skóra jest idealnie gładka, kamienie po nałożeniu żelu pienią się. Kamieni nie należy stosować na podrażnioną i wrażliwą skórę. Dodam jeszcze, że kamienie są bardzo trwałe, poprzednich używałam ponad rok i nic się z nimi nie stało, nie pokruszyły się i nie połamały. W celu odświeżenia kamienia poleca się podgrzanie go w piekarniku w ok. 250 stopniach przez 30 min.
Wyniki konkursu
Konkurs wygrywa Pink Lipstick gratuluje i proszę o wiadomość na e-mail: wspolpracakosmetykofanki@gmail.com
Dziękuję pozostałym uczestnikom za udział! Już za parę dni kolejny konkurs z kamieniami peelingującymi z dzisiejszej recenzji.
Miałyście kiedyś już ten kamień?
Buziaki <3
45 komentarze
Nie słyszałam wcześniej o tego typu kamieniach :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takich kamieni - ale widzę po recenzji, że warto się zainteresować. Zatem czekam na konkurs i Agacie gratuluję wygranej :*
OdpowiedzUsuńDzięki Olcia :*
UsuńBrzmi zachęcająco.:)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńMiałam.. i nie zachwyciły mnie niestety. 😢
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńale smieszne ;D Ty uzywasz od roku, ja pierwsze widzę takie coś ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe są te kamienie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego kamienia, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńKamienie peelingujące? Nie słyszałam, tym ciekawiej czytało mi się Twój post!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
O kamieniach pierwszy raz słyszę. Skoro oczyszczają pory to muszę wypróbowac :) A za nagrodę dziękuję bardzo i już piszę maila :))
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam takich kamieni, ale po tej recenzji z chęcią je wypróbuję :)!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich kamieni.
OdpowiedzUsuńNigdy nie probowalam takiego wynalazku ;)
OdpowiedzUsuńmam ten kamyczek, jest świetny, zarówno w pielęgnacji twarzy jak i całego ciała
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych kamieniach. Koniecznie muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńDla mnie wciąz mi trochę śmieszne taka pielęgnacja kamieniami. :D
OdpowiedzUsuńOsobiście nie miałam okazji używać takich kamieni ale wszystko przede mną! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takich kamieniach ☺
OdpowiedzUsuńChętnie bym je wypróbowała ☺
Pozdrawiam
Lili
Ja też nie słyszałam wcześniej o tego typu kamieniach. Wydają się być bardzo interesujące :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz sie z nimi spotykam :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/09/oswietlenie-w-mieszkaniu-jak-dobrac.html
Ja już od dawna się na nie czahe :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o takich kamieniach. obecnie korzystam z opcji - rękawice, peeling. Podoba mi się idea tych kamieni :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nimi spotykam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o takich kamieniach. Ciekawa sprawa ;)
OdpowiedzUsuńGreat post, I follow you back :)
OdpowiedzUsuńmiałąm kiedys taki kamień ale chyba z innej firmy
OdpowiedzUsuńPrzy mojej wrażliwej skórze nie odważyłabym się na zastosowanie ich na twarz, ale do ciała czemu nie! Podoba mi się taka alternatywna metoda na peeling.
OdpowiedzUsuńmam taki kamień i jest to całkiem ciekawa opcja peelingu :)
OdpowiedzUsuńNowej wersji jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z takimi kamieniami :D! bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNice post dear :)very interesting :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są takie kamienie. Nie widziałam nigdy takich.
OdpowiedzUsuńnie stosowałam jeszcze kamieni peelingujących. Chętnie po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Ciekawy jest ten kamień, jeszcze nigdy o nim nie słyszałyśmy :)
OdpowiedzUsuńNigdy ich jeszcze nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńKamienie pojawiły się na rynku już w 2016 roku, a Ja słyszę o nich po raz pierwszy :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią chciałabym wypróbować tak innowacyjnej formuły, liczę, że niebawem moje słowa przerodzę w czyny.
Zaciekawił mnie także sposób odświeżenia kamieni - nic prostszego.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
O kurcze, wiesz co te kamienie fajna sprawa, po raz pierwszy widze je właśnie u Ciebie
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam kamieni :)
OdpowiedzUsuńfajne te kamienie, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis. Nie próbowałam ale chyba teraz spróbuje,
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawie to wygląda, o takich kamieniach słyszę po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nieznzny mi temat ale dobrze, że tu zajrzałam do to bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, nie miałam pojęcia o istnieniu takich kamieni ale każda wiedza bardzo się przydaje :)
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.