Krwawy peeling kwasowy -The Ordinary - AHA 30% + BHA 2%
16:26Cześć kochani,
wracam z nową energią, grubsza jakieś 2 kg, po świątecznych łakomstwach. Powoli przygotowuje się do Sylwestra i spisuje noworoczne postanowienia, pamiętajcie o realnych celach, dajcie sobie odpowiedni czas na poczynienie małych kroków. Dziś chciałam Wam przybliżyć bestsellerowy produkt marki The Ordinary peeling z α-hydroksykwasami (kw. glikolowy, kw. mlekowy, kw. winowy, kw. cytrynowy) i β- hydroksykwasami (kw. salicylowy).
Działanie peelingu
Połączenie kwasów AHA 30% + BHA 2% pozwala na głębokie złuszczenie naskórka. Substancje aktywne stosowane po peelingu są lepiej wchłaniane, ponadto kwasy stymulują odnowę komórkową i syntezę kolagenu oraz elastyny. Peeling świetnie oczyszcza pory, jednocześnie regulując prace gruczołów łojowych co jest szczególnie istotne w przypadku pielęgnacji skóry problemowej, tłustej i trądzikowej. Regularne stosowanie peelingu, dzięki przyspieszeniu procesu odnowy naskórka pozwala na długo zachować młodą, pełną blasku cerę.
Peeling mieści się w przezroczystej buteleczce z grubego szkła o poj. 30 ml. Głównym czynnikiem decydującym o mocy kwasu jest jego pH, kosmetyk ma pH wynoszące 3.6, czyli właściwe, aby skutecznie działać. Produkt jest wegański, oprócz kwasów zawiera w swoim składzie wyciąg z aloesu, wyciąg z korzenia marchwi, panthenol oraz wyciąg z tasmańskiego pieprzu. Z produktu powinny zrezygnować osoby posiadające skórę suchą i wrażliwą.
Peeling ma intensywną czerwoną krwistą barwę, lecz na twarzy po rozsmarowaniu przybiera bardziej malinowy kolor. Stosuje go raz na tydzień podczas wieczornej pielęgnacji, pamiętajmy o tym, aby podczas aplikacji omijać okolice oczu, ust, skrzydełek nosa oraz błon śluzowych. Pierwszy raz nałożyłam go na ok. 5 min, podczas kolejnych aplikacji wydłużałam czas do 10 min. Produkt zmywamy letnią wodą, aby zneutralizować działanie kwasów. Skóra po jego użyciu jest idealnie miękka i gładka. Nie zauważyłam jeszcze pozytywnych zmian w obszarze przebarwień czy też zmarszczek. Produkt jak najbardziej wart wypróbowania, nie podrażnia i nie uczula, świetna alternatywa dla zabiegów u kosmetyczki.
Mieliście okazję go poznać? :)
Buziaki i Szczęśliwego Nowego Roku kochani! <3
29 komentarze
Ja go jeszcze nie miałam, ale mam na niego ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńFajnie że nie podrażnia, to dla mnie bardzo ważne. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling i własnie muszę sobie lupić kolejną butelkę. Rewelacyjnie oczyszcza moją cerę i a wszelkie niedoskonałości giną dosłownie w oka mgnieniu.
OdpowiedzUsuńsame pozytywy słyszę o tej marce :)
OdpowiedzUsuńBoję się nakładać kwasy na twarz, bo zabieg u kosmetyczki z kwasem mlekowym mocno mnie podrażnił. Ale moja przyjaciółka jest zachwycona tymi kosmetykami, które przedstawiłaś:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu ;) Tobie również życzę szczęśliwego Nowego Roku :D
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling, nie słyszałam o nim. Również życzę szczęśliwego Nowego Roku. :)
OdpowiedzUsuńmam w planach kupic:)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym taki peeling. Fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńO kosmetykach tej firmy na razie tylko czytam ale przyznam, że kuszą mnie na tyle, że czuję, że zbliżają się jakieś zakupy :)
OdpowiedzUsuńByć może wypróbuję, chociaż obawiam się go trochę stosować na swoją cerę. O nakładaniu kwasów uczyłam się w szkole kosmetycznej ;)
OdpowiedzUsuńPrzed świętami kupiłam pierwsze kosmetyki The Ordinary, akurat ten produkt był niedostępny ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar wypróbować :) póki co stosuję z tej firmy kofeinowe serum pod oczy z serum z cynkiem i niacynamidem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go i raczej nie będę miała - piszesz że jest dla skóry tłustej ,więc obawiam się że mógłby mnie "zapchać "
OdpowiedzUsuńJak zetknęłam na tytuł postu ,to skojarzył mi się z wampirzym liftingiem ☺
Szczęsliwego Nowego Roku 😘🎆
Pozdrawiam
Lili
Wszystkiego dobrego na nowy rok!
OdpowiedzUsuńMoja skóra jest dziwna i czasami jest wrażliwa, a czasami nie. Nigdy nie wiem na co źle zareaguje, więc boję się zacząć przygodę z the ordinary :(
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest taki krwawy peeling. Zabiegi z kwasami nie należą do przyjemnych, ale dają fajne efekty. Chętnie bym ten wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio o tym peelingu i muszę przyznać, że mnie zaciekawił :) Zwłaszcza ten kolor :D
OdpowiedzUsuńThis product is already in my wishlist
OdpowiedzUsuńHappy New Year Eve~
xx
Nie znam, ale chętnie sprawdzę. Buziaki, Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńJej kolejna rzecz tej marki, którą mam w planach kupić, niedługo będę chciała wszystko :D
OdpowiedzUsuńmusze wypróbować!😍
OdpowiedzUsuńNie słyszałam O nim ale muszę powiedzieć, że zrobił na mnie duże wrażenie :)
OdpowiedzUsuńZnam go i stosowałam. Wygładził ładnie buźkę, ale niestety przebarwień nie ruszył.
OdpowiedzUsuńJak długo już go stosujesz? Jestem ciekawa tego produktu, bo moja skóra szybko się przetłuszcza, a nie chciałabym jej za często traktować silnymi peelingami :(
OdpowiedzUsuńJa to jestem mega zwiedziona The Ordinary. Serum kofeinowe lipa, Niacinamide nic u mnie nie robi, krem nawilżający HA wręcz wysusza, a ten krwawy peeling no jakoś tam daje radę, ale to też nie jest wielki szał. Więcej na nic się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nim słyszałam, muszę w końcu i ja go przetestować:)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling na liście zakupowej :) na pewno go zamówię. Uwielbiam ten kolor ;)
OdpowiedzUsuńmusi być skuteczne
OdpowiedzUsuńDodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.