Trądzik nie ma szans - kuracja kosmetykami marki DLA - niszcz pryszcz

10:26

Cześć kochani,

dostałam od Was sporo pytań odnośnie kuracji kosmetykami ziołowymi marki DLA. Stosuje je regularnie półtora miesiąca, więc czas na efekty jakie zaobserwowałam. Nowych czytelników zapraszam na początkowy wpis przybliżający idee marki oraz jej krótką historie i pierwsze wrażenia. Całą serią jestem pozytywnie zaskoczona, jeszcze żadne kremy nie wywołały u mnie tak fajnego efektu oczyszczenia.
Zarówno wersja na dzień jak i na noc mieści się w takich samych wygodnych w użyciu plastikowych opakowaniach, wyposażonych w pompkę typu airless. Dzięki takiemu dozowaniu zużyjemy produkty do końca. Kremy różnią się konsystencją, wersja na dzień jest bardziej kremowa i treściwa, wersja na noc lżejsza. Od pierwszych dni stosowania zauważyłam lekkie nasilenie niedoskonałości, co było spowodowane oczyszczaniem się skóry. Kremy mają genialne naturalne, ziołowe składy.
Skład wersji na dzień: Infusion of Achillea Millefolium (świeży napar z krwawnika), Deoctum Salix Alba Bark (świeży odwar z wierzby), Cetearyl Alcohol (gliceryna), Borago Officinalis Oil (olej z nasion ogórecznika lekarskiego), Simmondsia Chinensis Oil (olej jojoba), Glycerin, Helianthus Annus Seed Oil (olej z nasion słonecznika), Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Titanium Dioxide, Ceteareth-18, Butyrospermum Parkii Butter (masło shea) , Kaolin (glinka), Allantoin (alantoina), Panthenol, Ascorbic Acid, Alumina (korund), Simethicone, Parfum, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid. Jak możemy zauważyć na pierwszym miejscu w składzie zamiast wody znajdziemy świeże napary z ziół - krwawnika i wierzby. Świeży napar z krwawnika ma działanie ściągające, oczyszczające i przeciwzapalne. Dodatkowo krwawnik łagodzi stany zapalne skóry i pomaga pozbyć się uciążliwego trądziku. Napar z wierzby to naturalne źródło salicylanów, które odpowiadają za złuszczanie naskórka, odblokowują ujścia gruczołów łojowych, pozostawiając dokładnie oczyszczone pory.
Skład wersji na noc: Infusion of Achillea Millefolium (świeży napar z krwawnika), Deoctum Salix Alba Bark (świeży odwar z wierzby), Cetearyl Alcohol, Borago Officinalis Oil, Simmondsia Chinensis Oil, Glycerin, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Ceteareth-18, Butyrospermum Parkii Butter, Allantoin, Panthenol, Lactic Acid, Parfum, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid. Jak możemy zauważyć skład jest bardzo podobny w obu wersjach, jednak różni się występowaniem kwasów AHA, które mają działanie złuszczające.
Całość kuracji dopełnia płyn do mycia twarzy bez użycia wody. Jego skład prezentuje się następująco: Infusion of herbs (napar ziołowy), Silver (srebro) , Glycerin, Mandelic Acid (kwas migdałowy), Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid. Na pierwszych miejscu widnieje napar ziołowy, następnie srebro, które działa łagodząco i kojąco. Płynu używam przed nałożeniem kremu na noc, fajnie przygotowuje skórę na działanie składników odżywczych.
Efekty kuracji
Całą kuracje polecam głównie osobom borykającym się z trądzikiem i niedoskonałościami skóry. Kremy są idealne dla cery mieszanej, tłustej i zanieczyszczonej. Już po tygodniu stosowania zaczynałam widzieć różnice, po wspomnianym już wcześniej oczyszczającym wysypie, wszystkie zmiany trądzikowe wyciszyły się. Skóra stała się bardziej promienna, pory odblokowane, kuracja także świetnie reguluje wydzielanie się sebum. Krem na dzień nie roluję się pod makijażem, sprawdza się w roli bazy, matuje skórę. Całość kuracji nie powoduje podrażnień. Kremy pomimo dosyć treściwych konsystencji nie zapychają, działają również nawilżająco i wygładzająco. Podczas aplikacji produktów towarzyszą nam przyjemne aromaty ziół. Produkty nie zawierają parabenów i silikonów. Podsumowując moja skóra jest oczyszczona, nawilżona i gładka.

Całą serie NISZCZ PRYSZCZ możecie znaleźć w drogeriach Hebe, pozostałą listę sklepów stacjonarnych oraz internetowych znajdziecie TU

Zobacz również

43 komentarze

  1. Świetnie, że się sprawdziły. Czasem wyskoczą mi jakieś niedoskonałości, więc chętnie sięgnę po ta serię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się przejść do Hebe i zobaczyć te kosmetyki. U mnie mogą się sprawdzić;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście nie mam problemów skórnych, ale moja córka miewa, więc może to coś dla niej...

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje recenzje zawsze są super rzetelne i bardzo Cię za to podziwiam.:) Podobają mi się te produkty. Nie mam teraz takich problemów skórnych, ale wiesz...raz są, a raz ich nie ma. hehehe Będę miała bardzo na uwadze te produkty. Pozdrawiam kochana, dużo radości. :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o tej marce wiele dobrego. Sama, nie borykam się z trądzikiem, polecę znajomym Twój wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tę markę :) Ale serii na pryszcze jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam marki, muszę się za nią rozejrzeć :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. O marce słyszałam, natomiast nic nie miałam. Zaskakujące jest to że ten na dzień jest bardziiej treściwy niż ten na noc, a powinno być odwrotnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Marka mi nieznana, ale super, ze odblokowuje pory :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio je zakupiłam, świetnie działają :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam o tych kosmetykach, ale przydadzą mi się oh ! bardzo !
    Koniecznie będę miała je na oku i przy najbliższej okazji kupię

    OdpowiedzUsuń
  12. Na szczęście nie mam problemów z trądzikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam wcześniej o tej firmie. Raczej nie mam problemu z trądzikiem, czasem coś pojedynczego się pojawi. Mimo to będę pamiętać o tych kosmetykach na wszelki wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  14. Great post dear, so nice and interesting, love it!

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę zaskoczyła mnie odmienna konsystencja :). Obecnie nie mam takich problemów, ale będę je miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam kiedyś jeden z tych kremów, chyba wersję na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz, kiedyś myślałam, że trądzik to tylko domena młodych, sama się z nim nie borykam, ale znajoma w moim wieku, czytaj po 30-tce, ma gorsze problemy z trądzikiem niż w czasach nastoletnich. Muszę jej podesłać ten post!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mogłyby mi się przydać, ale te konsystencje to bym zamieniła ;D

    OdpowiedzUsuń
  19. Na szczęście trądzik to już okres, który mam za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hm, brzmią bardzo obiecująco. Może sama się skuszę na ich sprawdzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajnie że ta seria się sprawdziła ☺
    Ja nie mam problemów z trądzikiem więc raczej nie dla mnie ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  22. Markę znam z blogów. Na szczęście nie mam już większych problemów z trądzikiem, a pojedyncze niedoskonałości mi nie przeszkadzają. Było gorzej i się żyło, więc nie ma się czym przejmować :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiele dobrego słyszałam o tych kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mam czynnych zmian, ale fakt trądzik to problem nie tylko młodej cery. Warto wiedzieć jak sobie z tym radzić :)

    OdpowiedzUsuń
  25. tez wiele dobrego słyszałam o tych kosmetykach :D
    http://czynnikipierwsze.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Odpukać - nie mam problemu z trądzikiem. Wiadomo, raz na jakiś czas wyskoczy mi jakiś pojedynczy Stefan, ale jak szybko się pojawia tak szybko znika :) Jednakże mimo wszystko - seria fajna, warto wiedzieć co jest pomocne gdyby mój stan cery się pogorszył (mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie :D )

    OdpowiedzUsuń
  27. seria jest mega, chociaż ja jej nie potrzebuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tych kosmetyków, ale koniecznie musze ich spróbować. Z tego co widzę mają naprawdę fajne składy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Całe szczęście nie mam problemów z trądzikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Intryguje mnie ta marka od lat :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawe produkty muszę sie za nimi rozglądnąć.

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę spróbować, może w końcu pozbędę się zapchanych porów ♥

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. super ze te kosmetyki sie sprawdziły. ja juz nie mam tego problemu; )

    OdpowiedzUsuń
  34. Na szczęście nigdy nie miałam problemów z trądzikiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Coś tam słyszałam o tym, ale nie testowałam :(

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak na razie używam swoje sprawdzone kosmetyki z Cetaphilu i polecam Ci je serdecznie! O tych wspomnianych w poście niestety do tej pory nie słyszałam. NOWY ADRES BLOGA (KLIK)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam okazji testowac produktów tej marki.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  38. ale super skład!
    Kojarzę markę, ale zawsze myślałam, że to zwykły drogeryjny 'badziew'.
    Muszę koniecznie wypróbować, szczególnie skoro działają :)))

    OdpowiedzUsuń

Dodając komentarz na blogu przekazujesz mi swoje dane osobowe, które są odpowiednio chronione i pozostają poufne. Twoje dane osobowe nie są przekazywane innym podmiotom trzecim.

Fanpage

Inspiracje

Projekt-bez-tytu-u-1